piątek, 5 czerwca 2015

O relacjach Timberowo-Pikusiowych.

 No to tak! Dziś byliśmy u Pikusia i wraz z nim poszliśmy na dwu kilometrowy spacer w pola.
Psy na spacerze dogadywały się idealnie. Żadnej sprzeczki, normalnie szli, biegali. Lecz gdy dawałam Timberowi smakołyki mógłby go zabić. A gdy dałam wodę to naprawdę prawie go ugryzł, gdyby nie szybka reakcja. Był wściekły- o wodę! Nie wiem co mu odbiło, no ale to nie wszystko.
Gdy podzieliłam na ich oboje kaszankę i Pikuś zjadł pierwszy, a Timb jeszcze jadł Piki tak zaczął na niego strasznie warczeć, szczekać jakby go miał zabić tak serio serio. Ale gdy poszłyśmy ponownie się przejść wszystko było pomiędzy nimi dobrze, jakby nic się nie stało. (i dobrze!)
Ogólnie bardzo dobrze się dogadują, ale gdy pierwszy raz się widzieli (było to jeszcze na wakacjach), Pikusia z łańcucha nie spuszczałam i Piki broniąc swojego terytorium bardzo szczekał i gdy Timber się tylko zbliżał warczał, i raz nawet go ugryzł...
Dziś gdy dojechaliśmy na miejsce podeszłam od razu z Timberem do Pikiego, powąchali się i ok.
No i koniec tej notki! Zapraszamy na ich fp!
Pikuś, Timber



1 komentarz:

  1. Widzę , że spacerek się udał.
    Pozdrawiam i zapraszam
    :http://bobikowaty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń