poniedziałek, 28 grudnia 2015

Powrót, nowości.

Zauważyłam, że baaardzo zaniedbałam bloga. Ostatni post pojawił się we wrześniu, a to na prawdę dawno! Przez ten czas zdążyło się duuużo zmienić, moje poglądy sportowe, zachowanie Timbera. Na prawdę wiele. Ale przejdźmy do konkretu. Najważniejsze co się wydarzyło, to to, że Ti skończył już swoje 3 lata! Filmiku nie było, był zrobiony, ale nie wstawiłam. To fakt. Pies poznał szczeniaki, przebywał z nimi przez dwa dni. Nauczył się kilku przydatnych sztuczek, dopracowaliśmy przywołanie i opanowanie przy psach. Jest suuper! Ten post miał być głownie fotograficznie, więc łapcie to co tu potrzebne! Na dole Timber po moim pierwszym samodzielnym strzyżeniu... Chyba nie poszło aż tak źle :D







wtorek, 22 września 2015

Podsumowanie wakacji + projekt 62

 No i w końcu to piszę. Chyba jesteśmy ostatni! Ale lepiej później niż wcale ^^ Najpierw projekt 62!
Nauczę się robić zdjęcia- hmm, sama tego nie będę oceniać, ale mogę powiedzieć tyle, że trochę się poprawiłam bo robię coraz więcej zdjęć na manualu i coraz lepiej mi idzie.
Dopracujemy przywołanie- mamy to! Wiedziałam, że się uda :D
Popracujemy nad skupieniem przy innych psach- Timbi nie zwraca uwagi na to czy szczekają czy biegają obok niego psy, choć czasami zdarzało mu się rozproszyć.
W końcu pojedziemy do Oli i Lestera- no i się udało! Byliśmy i poznaliśmy ich osobiście. Dało się to zauważyć na moim profilu.
Bez agresji do innych psów- wystarczy komenda- pies olewa wszystko wokół.
Agility- to też sobie dopracowaliśmy. Zwiększyliśmy prędkość i ogółem :P
Mięśnie- pracowaliśmy ale mięśni dalej nie widać. No ale coś tam jest, jakaś satysfakcja
Bezstresowa nauka- poprawiło to naszą współpracę. Ti przez to znalazł sobie nową motywacje, słowa "doobry pies, dawaj" wypowiedziane dobrym tonem działają na niego jak smakołyki :D
Przejedziemy 20km na rowerze- ze względu na zdartą opuszkę i upał nie zdołaliśmy tego wykonać. Ale przejechaliśmy około 15 ;^
Jak widać projekt zaliczony na 99% bo są jakieś nie dociągnięcia. A tak bardzo chcieliśmy na 100! Może w jakimś następnym projekcie ostrzej weźmiemy się do roboty i nam się uda!
No to teraz ogólne podsumowanie wakacji!
Spędziliśmy je baardzo fajnie. Jeździliśmy tu i uwdzie. Pływaliśmy, biegaliśmy, chodziliśmy. Nauczyliśmy się nowych sztuczek (jest już ich ponad 50 łooł). Więcej nie będę pisać. Po prostu oglądnijcie filmik! :D


niedziela, 13 września 2015

Szelki z DogStyle


Witam was po miesięcznej przerwie! Tym razem mam dla was recenzję szelek z DogStyleA więc zaczynamy. Szelki zamówiłam wraz z moją przyjaciółką pod koniec czerwca, doszły po około 3 tygodniach. Miały przyjść wcześniej ale wystąpiło jakieś opóźnienie. Z tego co słyszałam opóźnienia występują dość często.

Są to szelki norweskie podszyte siateczką. Na pierwszym zdjęciu widać podszycie w pierwszym dniu, na drugim po ok. miesiącu użytku + praniu. Jak dla mnie słabo. Siateczka straciła swój kolor. Przyjaciółka z którą zamawiałam kupiła takie samiutkie. U niej również straciła kolor. 
<--- szelki po miesiącu użytku
Wzór jest bardzo ładny ale niestety po spacerze z Pikusiem (psem ciotki) stracił swoją biel. Szelki były prane więc nie wiem dlaczego po prostu się nie doprały. Zamiast białych pand mam kremowe... Ale jakby się nie przyglądać to wygląda tak jakby kolor pand był zamierzany.

<--------
Jak widać już nie są tak białe jak na tym ^^^^^
zdjęciu.



Z tego co zauważyłam to w szelkach najbardziej trwała jest metka z nazwą firmy :D

Zatrzask jest bardzo fajny, łatwo się zapina. Porównując do zatrzasku z poprzednich szelek jest mocniejszy.

Tak jak już gdzieś pisałam szelki przyszły "ciut" za duże i odstają. W pierwszy dzień spadały z Timbera. Teraz już się dostosowały i jest ok.

Porównując do szelek z Kudłatego Art'a są większe (czego nie widać na zdjęciu). Za to z Kudłatego są mocniejsze. Są już z nami 2 lata i nie widać żadnych 'rys' czy czego innego, a na szelkach Pusia już poszła nitka.






Podsumowując: szelki były testowane na trzech psiakach: Timberze, Pikusiu, Pusiu z czego Puś ma własne więc mógł dokonać większych kolizji.
Szelki przeszły wszystko. Wodowanie, panierowanie, mycie, były chłastane przez badyle. U nas nie widać większych 'kolizji'. Szelki są super! Polecamy obie firmy :)




Od lewej: Timber, Pusio, Pikuś :)

wtorek, 18 sierpnia 2015

Woolf Snacks- recenzja.

Dłuugo się na to zbierałam, ale po prostu mi się nie chciało lub nie miałam czasu. Nareszcie mam  czas i wenę. A więc zaczynajmy!

Opakowanie: Na górze opakowania są oczy wilka i napis "WOOLF". Pod tym jest okienko w którym widać smaczki a pod nim ich smak. My mamy kurczaka z jagodą. Na drugiej stronie opakowania widnieje skład w różnych językach jednak nie posiada polskiego, ponieważ nie jest to Polska firma. Na szczęście ktoś przyczepił naklejkę z polskim składem. Opakowanie jest baardzo ładne i właściwie smaczki kupiłam za wygląd opakowania bo jest bardzo estetyczne. Za opakowanie dam: 9/10.
Skład: kurczak 70%, czarne jagody 2%, biało surowe 10%, tłuszcz surowy 24%, włókno surowe 1%, popiół surowy 6%. Byłoby spoko gdyby nie te dwa procenty jagód. Według mnie w jagodowych smakołykach powinno być więcej jagód. A więc za skład daję 8/10.



Wygląd i zapach: smaczki wyglądają bardzo ładnie. Są fioletowo-białe. Nie które są większe, nie które mniejsze. Są miękkie i łatwo je dzielić. A co do zapachu to spodziewałam się całkiem czego innego. Myślałam że będą pachnieć kurczakiem, jagodami, a ŚMIERDZĄ spaloną gumą. Za to daję 7/10.
No i to chyba tyle. Jeszcze powiem coś tak ogólnie. Smaczki są bardzo fajne. Testowały je cztery psy. Tosia, Pusio, Lester no i Timbi. Tosi i Lesterowi smakowały lecz Pusiowi już nie. Na zdjęciu Tośka :D
No i ode mnie to na tyle. A teraz ocena końcowa! Po obliczeniu wyszło, na to że smaczki oceniam na: 8/10. No i tak powinno być. Dziękujemy za przeczytanie.

PS nie polecam ich w okresie upałów/ w okresie letnim. Pod wpływem słońca roztapiają się na 'papkę' i nic nie da się z nimi później zrobić. Także w takim okresie zostaniemy przy trenerkach z PROZOO.

ZAPRASZAMY NA NASZ FP: *klik*. Jak na razie jest nie aktywny ale to się zmieni :)

wtorek, 14 lipca 2015

Drugi tydzień projektu...- jak nam idzie?

W związku z tym, dziś mijają 2 tygodnie od rozpoczęcia projektu postanowiłam naskrobać post, o postanowieniach, które zadaliśmy sobie. No to tak... Nasze postanowienia możecie zobaczyć klikając TUTAJ. Niektóre z nich zaczęliśmy realizować, niektórych to nawet nie mieliśmy jak realizować.
Praca nad agresją- idzie nam pomyślnie, Timber praktycznie nie szczeka na żadnego psa. Spotkaliśmy się z dwoma wrogami Timbera. Jeśli chodzi o Dafiego, Timber nie reagował na niego, nic. A co do Mańka to nie okazał agresji ale po prostu do niego pobiegł. Nie wiem co by się stało bo właścicielka wzięła Mańka na ręce. Ale sądzę, że raczej nic by się nie stało.
Przywołanie-
przywołanie jest prawie perfect. Wołam "Timber, chodź tu, szybko do mnie!" to przybiega, ale nadal kuszą go różne zapachy...
Skupienie przy innych psach- ehhh, z tym nie idzie najlepiej... Choć ćwiczymy i ćwiczymy. Przy Rubi, Miśku czy Pusiu normalnie wszystko robi itp bo już ich zna ale np idzie sobie pies 50m od nas my ćwiczymy no to ani rusz, nie będzie ćwiczył i koniec on musi patrzeć na psa. Chcemy w końcu KASTRACJĘ! :(
Bezstresowa nauka- hmm, no jak na razie to pomyślnie! Nie powiem, że nie.
Mięśnie- no, no nad mięśniami to pracujemy stale, dzień w dzień.


Nauczę się robić zdjęcia- z tym to nie wiem, sama siebie nie ocenie. Ale wstawiam zdjęcia na grupy i rady biorę sobie do serca choć nawet to tak nie wygląda.

No, jak widzicie 2 tydzień projektu idzie nam pomyślnie! Wiele się nauczyliśmy. Timber jest coraz bardziej zmotywowany do pracy. I jeszcze jedno. Z postanowień wykluczamy sobie Obedience. Wiem na pewno, że nie uda nam się tego zrobić więc to po prostu wykluczam, żeby móc zakończyć projekt w 100% :D

Aha! Zapomniałam zapytać się czy podoba wam się nowy wygląd bloga? Tak, wiem są nie dociągnięcia ale się starałam :) Proszę o komentarze :D

Pozdrawiamy I&T

środa, 1 lipca 2015

Projekt 62- wchodzimy w to!

 Nie dawno, Magda od Fibi wymyśliła coś takiego jak... Projekt 62! My pokażemy wam nasze plany a wy przed nimi, najpierw zobaczcie co to za projekt i na czym polega! *klik!*

A oto i nasze plany:

Jest ich 10, jak dla mnie to nie za dużo, nie za mało a wręcz idealnie i mam nadzieję, że uda mi się spełnić każdy z nich. A teraz omówię każdy plan po kolei!

Nauczę się robić zdjęcia-
Chodzi mi między innymi o to, że poprawię się w foceniu, bo jak na razie to za pięknych zdjęć nie robię. Pójdę na jakieś warsztaty, posłucham rad profesjonalistów/doświadczonych i będzie dobrze!

Dopracujemy przywołanie- U nas, jeśli chodzi o przywołanie nie wygląda to za dobrze. Wołam: "Timber szybko, do mnie!" to ten niby biegnie ale nagle kusi go jakiś zapach no i po nim, nie przyjdzie. Dopracujemy to ta perfekt.

Popracujemy nad skupieniem przy innych psach- Ti czasami ma gorsze dni i gdy idziemy z jakimś innym psem na spacer nie może skupić się przy sztuczkowaniu. Dojdziemy do tego, że Timb będzie na mnie skupiony i nikt nam nie przeszkodzi w sztuczkowaniu i tych innych!

Przejedziemy 20km na rowerze-Może i ktoś z was wie, że ostatnio przejechaliśmy (Timber raczej przebiegł no ale co kto woli) 12 kilometrów! Nie jest to naszym ostatecznym celem. Naszym celem jest dojechać na Burdze *tak około 18km). +jakieś małe przejażdżki z Pusiem i jego wł. Czyli tak około 20km.

W końcu pojedziemy do Oli i Lestera- *na obrazku jest błąd, przepraszam*.
Któż to jest Ola? Któż to Lester? :D Otóż to nasi znajomi z fb, z którymi spotkać się mieliśmy baardzo dawno, lecz zawsze coś wypadało. Lecz na tych wakacjach na pewno ich odwiedzimy! Ola, czekaj B-)

Bez agresji do innych psów-Taki mały piesek i agresywny? Kto by pomyślał. Niestety Timber czasami umie zawarczeć, gdy jakiś pies go sprowokuje. Ale teraz się nie damy i żaden pies już go nie sprowokuje!

Mięśnie- Moje piesy nie mają żadnych mięśni. No niestety? Nie! Żadne "nie niestety", nie będziemy się nad sobą użalać tylko będziemy ćwiczyć! Będziemy mieć super piękne mięśnie ^_^

Agility- Jak na razie nie jeździliśmy na żadne torki, nic. Tylko nasze działkowe przeszkody- ala agility. Ale to się zmieni. Będziemy jeździć na różne tory :D Np w piątek jedziemy do Tyczyna ;w;

Obedience- No i ostatni plan, czyli OBI. Musimy popracować nad naszym posłuszeństwem. No a więc ćwiczmy.

Planów jest tyle! Mam nadzieję, że i wy podjęliście się tego projektu! Trzymamy za was kciuki! Powodzenia :D

sobota, 27 czerwca 2015

Wakacje!

 Wakacje zaczęliśmy aktywnie. Najpierw ćwiczenia, zabawa przy zraszaczach, nowe sztuczki... Na następny dzień fryzjer, po fryzjerze 12km rowerem! W domu ćwiczenia. W pierwsze dni wakacji było super, ale to nie koniec. Na wakacje mamy jeszcze fajniejsze plany! Mamy zamiar jeździć do Zamościa do Oli i Lestera i różnych mieszkających w Zamościu np do: Bimka, Czarka. Po za Zamościem mamy zamiar pojechać też na psi spacer w Lublinie organizowany przez wł. Soni i Kermita. W Rzeszowie mamy odwiedzić Tikę i Molly. Raz mamy też wpaść do Warszawy. A tak ogółem z rodzicami na wakacje pojedziemy nad morze, tam też może kogoś spotkamy! Po za wszystkimi wyjazdami będziemy też stale jeździć nad wodę, będziemy odwiedzać działkę, jeździć do Pusia i chodzić na spacery z Nikusiem, Maxi i Tosią.Łapcie foty z 2 pierwszych dni wakacji :)



 Hop na nogi.
 Zabawa z ciocią Asią. Hahah xD

 Vault :)
 Obediensowo :)
 Nowa sztuczka! Łapanie w locie <3
 Chodzenie na przednich łapach! Czyżby?

Zdjęcia ze wczoraj z 12km trasy rowerowej! :) Następnym razem będzie 18km! :D













Nasz fp, YT.

czwartek, 25 czerwca 2015

Nasza ulubiona zabawka- pluszowe wąsy.

 Nie dawno zakupiłam w TK Maxxie pluszowe wąsy z pally paws.  Zobaczyłam je i musiałam je kupić, nie dość że z "włosami" to jeszcze piszczące! Tak jak myślałam, Timb od razu je polubił.
Dzięki nim Ti nauczył się nowej sztuczki. Robi za nie nawet najtrudniejsze sztuczki. Interesuje się nimi dłuugo, to właściwie jedyna zabawka, która praktycznie się mu nie nudzi i bierzemy ją wszędzie. Przychodzę do domu np. ze szkoły to od razu biegnie po te wąsy, żeby się z nim bawić. Tak samo w nocy. Lubi je po prostu zawsze! Są wytrzymałe, Timber nawet się szarpie! *wowowoowowowoowowo*.
Ogólnie je polecamy, za tą cenę naprawdę się opłacały! (dla ciekawych kosztowały 19,99zł).
Łapcie kilka zdjęć ;)
Zapraszamy także na posty osób które mają podobne wąsy! Pies Berek, Pieskie Życie Pou.
Mieliśmy tak samo opakowane: *klik*






Najlepszy pies na świecie! <3