1. Pierwszym z naszych problemów (i najgorszym) jest bieganie do psów po mimo moich nawoływań "Timber stój", "nie wolno", "noga!". Nic to nie daje. Na smyczy ciągnie a jak mu się zdarzy to potrafi zaszczekać... Baardzo mnie to denerwuje lecz ciągle z tym walczymy! Jest coraz lepiej!
2. Po drugie primo, chodzi to, że Timber na spacerach, gdy nie jest na smyczy mnie olewa, ignoruje. Nawet jeśli nie ma psa... Komendy "szybko", "idź" i "stój" rozumie doskonale ale, żeby się wysilić i przyjść na komendę to już nie. Pracujemy, coraz to lepiej.
3. Ganianie za kotami, wiewiórkami staje się już wkurzające. Ganiania za kotami nauczyła go moja siostra no i tak pozostało.
4. Gdy Timber nie chce czegoś zrobić to gryzie mnie i szczeka. Prawie już przestaje to robić no ale jeszcze są takie reakcje.
5. Wącha wszystkich ludzi. Nie chodzi o zwykłe wąchanie. Raczej o obwąchiwanie i lizanie. Niektórzy tego nie lubią więc no...
6. Ostatnią, rzeczą jest że tak powiem chęć "gwałcenia" wszystkich psów. Nie ważne jakiej płci... Chciałam go wykastrować ale tata jest innego zdania "takiego czegoś w domu nie będę trzymał", lecz i tak sama zbieram na jego kastrację :P
To chyba tyle. Ze wszystkimi problemami zawzięcie walczymy! Z jednymi jest gorzej, z drugimi lepiej... Ale się nie poddajemy! Dojdziemy do perfekcji ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz